Słowa mają ogromną moc, nic więc dziwnego, że skoro od małego słyszymy przekazy typu „nie ciesz się za bardzo”, „nie zapeszaj”, „nie wychodź przed szereg” w dorosłym życiu podchodzimy z rezerwą do wszystkiego, mamy poczucie, że szczęście jest od nas niezależne i dane nam tylko na chwilę. Jakie to ma konsekwencje?

Wróćmy do szklanki wody. Ta sama szklanka, ta sama ilość wody. Jedni widzą ją pod połowy pełną – drudzy do połowy pustą. Dlaczego ta sama sytuacja postrzegana jest w diametralnie różny sposób? Optymista skupia się na tym co ma, pesymista na tym, czego nie ma. Co się z tym wiąże:

- Optymista myśli pozytywnie o teraźniejszości – ma aż pół szklanki wody. Pesymista myśli negatywnie – ma tylko pół zawartości.

- Optymista cieszy się z tego co ma – nawet, gdy jest to niewiele. Pesymista jest wiecznie niezadowolony – nawet, gdy ma wszystko.

- Optymista ma poczucie własnej siły sprawczej – bierze sprawy w swoje ręce. Pesymista czeka na zrządzenie losu lub przekazuje inicjatywę innym – zakładając, że sam sobie nie poradzi.

Więcej informacji: monikahonory.pl